Kolekcjonerskie motto

"Trzeba marzyć tak, jakby się miało żyć całą wieczność i żyć tak, jakby się miało umrzeć jutro." [James Dean (1931-1955)]

11 kwi 2011

Brzydkie kaczątko

Pojadę dziś po bandzie ;)))


"Zapach Couture przedstawia Kylie Minogue w nowej aurze - jako nowoczesną ikonę stylu, której promienny uśmiech wyraża jej życiową pasję. Jest niezwykle kobiecy, elegancki i stylowy. Couture, niczym krawiec tworzący suknię, okrywa Kylie zmysłowym, idealnym zapachem. Uszyta na miarę suknia jest luksusem, tak jak idealnie dopasowany zapach, pasujący do naszego stylu i osobowości. Perfumy Couture, tak samo jak ubrania Kylie Minogue, pozostają na długo w pamięci i doskonale wyrażają jej styl.

Olśniewający, wyszukany flakon jest kwintesencją filozofii zapachu Couture. Zmysłowo zaokrąglona butelka ze szklaną, grubą podstawą w elegancki sposób skrywa nowy zapach Kylie. Stylowym elementem jest nakrętka, która przedstawia czarny gorset podkreślający kobiecość i szyk. Gorset jest również charakterystycznym elementem strojów Kylie Minogue. Z przodu butelki znajduje się czerwony napis Couture w awangardowej wersji. Na nakrętce widnieje charakterystyczna litera K – stylowa pieczęć Kylie Minogue. Opakowanie wody toaletowej Couture wygląda jak złoty gorset oplatający czarne pudełko. Kolory wody perfumowanej, w odróżnieniu od wody toaletowej są odwrotne – czarny gorset jest na złotym tle. "




To opisy ze strony: Kylie Minogue Polski serwis internetowy.
Takie same "brednie" dotyczące Couture znajdziecie na każdej prawie stronie opisującej zapachy, na forach perfumowych i blogach.

Nie pałam jakąś szczególną niechęcią do wytworów perfumeryjnych sygnowanych nazwiskami gwiazd ;)
Jedne są mniej, inne bardziej udane, a dobra reklama i zapowiedzi robią swoje :)
Namiętnie testuję nowości wszelkie, nawet te celebryckie, czasem jakaś perełka trafia do mojej kolekcji.
Częściej z powodu flakonu niż skrytego wewnątrz zapachu, ale zdarzają się wyjątki. Jak to w życiu ;)))

Uwierzycie więc mi na słowo, że po przeczytaniu tego reklamowego bełkotu nie miałam najmniejszej chęci na testy.
Los jednak bywa przewrotny :/
Oczywiście zupełnym przypadkiem trafił w moje ręce flakon Couture wraz z zawartością.

Zostałam zadziwiona :o
Bo zawartość kiczowatego flakonika jest całkiem przyjemna :)
Żadne to niszowe dzieło sztuki, ale całkiem porządna rzemieślnicza robota.
W otwarciu pojawia się delikatny fiołek z odrobiną wiśnowej maromlady, fiołek pudrzy się, mizdrzy się i pięknieje z każdą minutą :)
Podejrzewam o współudział jaśmin, który tu wyjątkowo nie jest dusicielem,
i urocze, egzotyczne ylang-ylang. W bazie, rozpoczynającej swój żywot zbyt wcześnie, dokazuje przesłodka, ale nie przesłodzona wanilia i czyste piżmo.
Całość jest zgrabna, doprawiona w miarę, przyjemna dla nosiciela i łaskawa dla otoczenia ;)
Jedynie ponarzekam sobie na trwałość - mogła by być lepsza.

Butelka na żywo mniej zgrabna niż na zdjęciach promocyjnych, ale mała 15-stka jest całkiem do rzeczy. Tylko ta rura! <przewraca oczami i mdleje>



Do testu polecam :)



Nuty:
Głowa: wiśnia amarena, kwiat cytryny, fiołek
Serce: ylang ylang, jaśmin, kwiat Passiflory
Baza: piżmo, wanilia, cedr
Rok produkcji: 2008
Nos: Alexandra Kosinski


[zdj. 1 ze strony cosmoty.de]
[zdj. 2 moja flaszka :/ ]

1 komentarz:

  1. Przyznaję, że tekst zniechęca do testów. Kto by jednak czytał, kiedy wzrok przyciąga śliczna Kylie? ;)
    I korek fajny.

    OdpowiedzUsuń