Kolekcjonerskie motto

"Trzeba marzyć tak, jakby się miało żyć całą wieczność i żyć tak, jakby się miało umrzeć jutro." [James Dean (1931-1955)]

15 kwi 2011

Prezent

Dostałam prezent, wyśniony, wymarzony i zupełnie niespodziewany :)))
O którym wspominałam całkiem niedawno ;) TU



Chciałam mieć komplet, to mam :)

Vive Maria - Almost Innocent
To faktycznie zapach świeżości, niewinności, młodości.
Rozpoczyna się mocnym cytrusowym akcentem z nutą ziarenka pieprzu, takiego dopiero co rozgryzionego. Język jeszcze pali, ale już ratujemy się soczystą brzoskwinią.
Niesamowity kołowrót wrażeń w kilkudziesięciu sekundach otwarcia :)
Dalej jest już spokojniej - miodowo, jaśminowo, ambrowo.
Dochodzi cedrowo-waniliowa baza. Bardzo jasna, rozmyta, rozproszona.
A jednocześnie ciepła i przytulna.
Trwałość kilkugodzinna, dla mnie niesatysfakcjonująca :(

Zapach różni się od fioletowej siostry zdecydowanie.
Nie ma tego magnetyzującego uroku, tej siły przyciągania... Jednak wyłapuję jakiś wspólny mianownik, coś radosnego, czystego, obecnego w obydwu wersjach.
To coś pozwala mi cieszyć się każdym flakonikiem na swój sposób :)))





Na koniec chcę jeszcze dodać parę słów odnośnie opakowań.
Na zdjęciach flakony wyglądały oszałamiająco! [no dobra, ja mam bzika, na mnie robiły wrażenie ;)))]
Niestety, w rzeczywistości butelki są takie sobie, a ich wykończenie pozostawia wiele do życzenia :(
Kartonów i woreczków nie będę się czepiać, bo to nie mój obszar zainteresowań, ale szkło i korki wołają o pomstę do nieba! Niedbałe wykonanie i słabej jakości
materiały.... Przykre, zwłaszcza biorąc pod uwagę sugerowaną cenę marki (66€).
Cena promocyjna była zdecydowanie bardziej adekwatna.
Mam nadzieję, że mój niespodziankowy ofiarodawca także trafił na tą okazję ;)))


[Dziękuję, Słońce!]




Nuty:
Głowa - lemonka, cytryna, liczi, różowy pieprz
Serce - biała brzoskwinia, magnolia, jaśmin
Baza - cedr, ambra, wanilia
Rok produkcji: 2007
 
 
 
[Zdj. 1 mój flakon]
[Zdj. 2 z materiałów reklamowych]
 

1 komentarz:

  1. Ciekawe szkiełka.. przynajmniej na zdjęciach. :) Lubię takie flakoniki, które dobrze leżą w dłoni. Szkoda tylko, że tym razem zapomniano o estetyce wykonania. Ale i tak gratuluję spełnienia kolejnego marzenia!

    I jeszcze coś; otagowałam Cię:
    http://pracownia-alchemiczna.blogspot.com/2011/04/nadrabiam-zalegosci.html

    OdpowiedzUsuń