Kolekcjonerskie motto

"Trzeba marzyć tak, jakby się miało żyć całą wieczność i żyć tak, jakby się miało umrzeć jutro." [James Dean (1931-1955)]

26 paź 2025

"Sex and The Sea” by Francesca Bianchi (2016)


"Perfumy te opisują wspomnienie zmysłowego spotkania nad morzem. Daleko im do świeżego, ozonowego i nieszkodliwego zapachu; są namiętną i dziką miksturą rozgrzanej skóry, kokosowego olejku do opalania, słoności morza i piasku, sugerującą atmosferę zmysłowego spotkania za wydmami." - cytat ze strony marki.




Mimo nawiązania nazwą/opisem do letniej scenerii i mimo moich skojarzeń z pierwszym letnim romansem, odbieram ten zapach jako wyjątkowo jesienny.
Kokos z ananasem są tylko parosekundowym flirtem, dopiero reszta nut opowiada prawdziwą miłosną historię.
(Dlaczego więc na moich zdjęciach tyle kokosa? Bo to on, w ramach pierwszych wrażeń testowych, skusił mnie do zakupu flakonu perfum 😁).


                                             



Molekuła ambrowa, labdanum, cywet - to nuty, które mocno kojarzą mi się z intymnymi sytuacjami, ich zwierzęcy wydźwięk opowiada historię zbliżeń: skóra błyszcząca od potu, zmięte prześcieradła, splecione dłonie i rozkoszą rozszerzone źrenice. Ciepło bijące od rozgrzanych ciał i nadzieja na kolejny raz… (Tu przy naprawdę małym wysiłku wyobraźni można TO poczuć 😉).


Kolejny etap miłosnych uniesień, dzięki pudrowej mimozie z irysem i mlecznemu drzewu sandałowemu, przenosi nas do lasu. Nuty te odbieram jako wrażenie ciepłego, wełnianego koca ułożonego na szeleszczących jesiennych liściach, a kocanka ze swoim suchym, siankowatym aromatem przypomina o letnich dniach, gdy łąki spalone słońcem zapraszały do spacerów w rytm kumkania żab i melodii świerszczy. Tęsknimy za latem, tęsknimy za łąką, ale cieszy nas bliskość i ostatnie promienie muskające nagą skórę.



Jak widzicie - 'Sex and The Sea' - nie jest dla mnie ani zapachem morskim, ani letnim - to cicho szeptane intymne historie na kocu pośród kolorowych liści. (Wbrew swojej genialnej trwałości perfumy nie są głośne i natarczywe. Otaczają osobę nosząca tajemniczą aurą i powodują, że chce się ją/jego/je ciągle wąchać 😍).


                                         




Znacie ‘Sex and The Sea’?
Może odbieracie te perfumy inaczej?
Może otwierają przed Wami inne skarbnice zapachowych wspomnień?


Dajcie znać w komentarzu 😊



•Nuty zapachowe:
Kokos, Ananas, Ambra, Benzoes, Kocanka, Wanilia, Irys, Labdanum, Mimoza, Drzewo sandałowe, Cywet, Mirra, Róża
•Perfumiarz: Francesca Bianchi




[Zdjęcia mojego autorstwa, przygotowane do wpisu na instagramie - jeśli jeszcze nie znacie mojego konta - zapraszam 💕]

16 mar 2025



"Ephemeral Dyadic" - to jedno z moich odkryć z targów Esxence 2025

Podczas przemiłej rozmowy na stoisku poznałam inspiracje stojące za każdym z zapachów, dowiedziałam się kilku szczegółów o historii powstania marki, mogłam podziwiać na żywo flakony:


i przetestować wszystkie zapachy. A na drogę zostałam obdarowana zestawem próbek (za który serdecznie dziękuję 💗 ).


Marka ma ciekawą stronę, ma ciekawe podejście do zapachów - jeśli macie ochotę poczytać, zajrzyjcie TU

A tak prezentuje się zestaw próbkowy:


Zawiera 8 szklanych sampli o pojemności 2ml (w wersji regularnej, dostępnej na stronie, tu mam aż 9sztuk)


💚“Another World” - tak wyszło, że zaraz na początku trafiłam na swojego ulubieńca 😁
Fajny choinkowo-pikantny atrament. Tylko tyle i aż tyle. Piękno w prostocie.

Nuty:
Głowa: Czarny pieprz, Atrament
Serce: Sosna
Baza: Cedr, Białe piżmo


💛“Bodhi & Utah” - kardamon rzadko współgra z chemią mojej skóry, tu nie inaczej - nadaje syntetycznie brzmiącej mydlaności herbacie, nie pomaga kadzidło, nie pomaga irys z tonką. Wszystko pokryte jest kardamonową pianą.

Nuty:
Głowa: Szałwia, Kardamon, Herbata
Serce: Irys, Tonka
Baza: Bursztyn, Kadzidło


❤“Dark Dreams” - jest dla mnie chyba najmniej intrygującym zapachem spośród setu testowego.
Pachnie po prostu cytrusami, z goryczką geranium i ostrością szafranu.
Benzyny brak. Nie są to cytrusy lekkie i kolońskie, raczej gęste i ciężkie, ale wciąż bez zapowiadanej niespodzianki
i bez koszmarów sennych.

Nuty:
Głowa: Szafran, Geranium
Serce: Mandarynka, Bergamotka
Baza: Benzyna


👽“Liquid Skin” - w moim odczuciu nie jest płynnym zapachem skóry, ale na pewno jest uzależniający. Wyłapuję coś podwędzanego, coś tytoniowego, dawkę cynamonowej pikanterii i odrobinę zastygającej żywicy.

Nuty:
Głowa: Cypriol, Labdanum
Serce: Cynamon
Baza: Wetyweria, Tytoń


💔“Lost Chemistry” - stawiałam tu w ciemno na zapach dla mnie. Agar, maliny, drewno…. Zwykle mój ulubiony skład. A tu jednak nie. Jest ostro, przenikliwie, kwaśno i jakoś tak męsko. Ciekawie, egzotycznie, ale nie na mnie. (Po czasie kompozycja łagodnieje, mięknie - ale jednak nie ma między nami chemii 😉)

Nuty:
Głowa: Agar, Bursztyn, Czerwone piżmo
Serce: Malina, Figa
Baza: Drzewo sandałowe


💙“Missing Feeling” - jest z początku przepysznym deserem brzoskwiniowym: soczystym, puszystym, ale równocześnie mocno kremowym. Niby to prosty zapach, ale nie jest w najmniejszym stopniu infantylny. Dzięki szampanowi czuje się lekkość kompozycji, ale z czasem brzoskwinia przeistacza się w drzewo i nadaje jej mocnych, drzewnych niuansów.

Nuty:
Głowa: Brzoskwinia
Serce: Białe piżmo
Baza: Szampan


💜“No Taboos” - skojarzyło mi się z czekoladową paczulą, mlecznie, kremowo, ale nie słodko.
Gdybym nie widziała nut, założyłabym się, że jest tu miód. Ma ten charakterystyczny pyłkowo-kremowy, lekko drapiący charakter.

Nuty:
Głowa: Mleko
Serce: Czerwona ambra, Jaśmin
Baza: Bursztyn, Piżmo, Paczula


💗“Ozymandias” - dla mnie spełnienie marzeń o egzotycznym targu, podróżach, obcych mi regionach i kulturach. Perfumy pełne przypraw, żywic, ale i kaszmirowej miękkości. Wełniany pled pod gwiazdami.

Nuty:
Głowa: Elemi, Czarny pieprz
Serce: Labdanum, Drzewo kaszmirowe
Baza: Wanilia, Bursztyn


💓“Psychic Vibrations”
W zestawie próbek była jeszcze jedna, przedpremierowa, do której nie mam nut, ani żadnych informacji.
Ale przetestowałam i mogę podzielić się wrażeniami:
To jest mocne! 
Z początku słodkie, z cielesną nutą pachnącą jakby miks kuminu, agaru i wetywerii 😈
Przewija się także jakby smużka kawy i przypalonego karmelu równocześnie (może to pistacja albo kremowa latte? - w końcu to nuty obecnie na topie... )
Cielesności ubywa, pojawia się puder / pyłek kwiatowy i całość drewnieje. 
Podoba mi się, mogłabym nosić 👍



Większość zapachów jest trwała i ładnie pracuje na skórze. Myślę, że dwie, może nawet trzy kompozycje mogłyby zagościć w mojej kolekcji. Będę sprawdzać dostępność w moich ulubionych perfumeriach :D i kto wie czym się to skończy 😍


|Ephemeral Dyadic" to projekt perfum założony przez artystę Sinana Saula w małym studiu artystycznym w przemysłowej dzielnicy Stambułu. Ideą projektu jest pokazanie, że obiekty zewnętrzne takie jak zapachy są ulotne, natomiast zdarzenia wewnętrzne takie jak uczucia i wspomnienia są czymś trwałym. Nazwa „Efemeryczny” oznacza „tymczasowy”, podczas gdy „Diadyczny” oznacza „relację między dwoma podmiotami”. Koncepcja jasno pokazuje, że zapach i użytkownik są ze sobą połączeni. Kolekcją wyjątkowych zapachów – wprowadzoną na rynek w 2023 roku – Ephemeral Dyadic pragnie w szczególny sposób obudzić nasze uczucia i wspomnienia oraz przypomnieć, jak ważne są one w naszym życiu.| - opis ze strony internetowej marki.



Zdjecia mojego autorstwa