Kolekcjonerskie motto

"Trzeba marzyć tak, jakby się miało żyć całą wieczność i żyć tak, jakby się miało umrzeć jutro." [James Dean (1931-1955)]

7 cze 2011

Rodzeństwo Eryo od Yves Rocher

Nie zdarza się często, żeby młodsza, odświeżona wersja zapachu była lepsza od swojego pierwowzoru.
Także moi dzisiejsi bohaterowie nie stanowią wyjątku.

Rodzeństwo Eryo od Yves Rocher wpada w utarty schemat:
starszy brat jest orientalno-drzewnym zapachem z jajem ;)
jego młodszy odpowiednik to rozcieńczona wersja w tonacji Blue.

Eryo z 2002 roku to zapach uwodziciel z klasą. Jest męski i zdecydowany na wszystko :)
Ale - jak to uwodziciel - potrafi zaskoczyć słodyczą i delikatnością.
Najważniejsze, że zawsze zdąża do celu. Tylko to się liczy - schwytanie kolejnej ofiary w taki sposób, aby ta się nie zorientowała. I możecie mi wierzyć, baaaardzo trudno jest mu się oprzeć.
Rozpoczyna się interesującą mieszanką mięty i bergamotki, ale to trwa tylko ułamek sekundy. Jak podanie drinka przed grą wstępną ;) Dalej kusi kamforowo-cytrynowym, gorzkim aromatem rozmarynu. Zaczyna być swojsko, przytulnie, domowo. Końcówka jest rozgrzewająca, namiętna, wybuchająca wręcz żywicznymi sokami i waniliową słodyczą. Towarzyszy im paczula w kakaowym wydaniu i świdrujący w nosie świeżo starty imbir - pikantny akcencik na zakończenie miłego spotkania.



Miałam miniaturę, wypiłam do dna.


Eryo Blue młodsze dziecię z roku 2004 zostało chyba stworzone w pośpiechu...
Niby męskie, niby nuty podobne, ale opowiada już zupełnie inną historię.
Jedynie otwarcie jest zbliżone - ta sama bergamotka i mięta, ale od razu w towarzystwie nut wodnych. Wody zbiera się coraz więcej i więcej.... Jest to woda morska, dość słona, gorzkawa, w tle delikatna paczula i cedr. Cedr jest syntetyczny, chemiczny, niespympatyczny po prostu.
Taka mi się wizja jawi:
sezonowy podrywacz w wieku powyżej średniej krajowej ;) leży sobie na brzegu morza, napływające fale łaskoczą go w owłosiony tors. Sól osadza się na skórze i kąpielówkach ze sztucznego materiału.
Facecik popija sobie miętową herbatę, wyławia z wody patyczki, coś tam sobie z nich majstruje licząc na zaciekawione spojrzenia przechodzących lachonów.
Ech, żenada.




Perfidnie zmuszam męża do używania, żeby flakon trafił do kolekcji :D
Mąż na szczęście się nie skarży ;) Ale zaobserwowałam, że na nim nie ma aż tyyyyle wody i soli. Zapach jest po prostu lekki i drewniany.
Cuda chemii skóry :)



Yves Rocher Eryo
Rok powstania: 2002
Nuty zapachowe:
głowy: bergamotka, mięta
serca: szałwia
bazy: paczula, imbir, benzoin, wanilia


Yves Rocher Eryo Blue
Rok powstania: 2004
Nuty zapachowe:
głowy: bergamotka, mięta
serca: akordy wodne
bazy: paczula, biały cedr


[Zdj. 1 i 2 mojego autorstwa]

10 komentarzy:

  1. Eyro klasyczny rzeczywiście wart jest uwagi. Do tego cena kusząca. :) Choć sama nosić go raczej nie umiem. Natomiast wersji Blue nie kojarzę; ale z Twoich słów wynikło, że jakoś mnie nie ciągnie... ;) Chyba przez nuty wodne w sercu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedźmo, gdzie można Eryo kupić w logicznej cenie?? Daj mi znać, please....

    OdpowiedzUsuń
  3. A choćby tu:
    http://www.yves-rocher.com.pl/dla_mezczyzn/zapachy_dla_niego/eryo/woda_toaletowa_1
    Moim zdaniem za taką jakość warto czasem odżałować niemal trzycyfrową sumkę. ;) I tak wychodzi taniej od np. męskiego Cool Water. No i 50 ml to nie jakaś mała pojemność..
    P.S.
    Ładnie przejęzyczyłam się w nazwie wody. :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie zauważyłam: "produkt niedostępny". Ciapa ze mnie! :)
    Ale dlaczego jeszcze ze dwa miesiące temu widziałam flaszkę w jednym z wrocławskich sklepów YR?? Może pałętała się zapomniana?

    OdpowiedzUsuń
  5. Może.... szukam już od jakiegoś czasu, w YR nie ma od dawna, a na ebayu jak są to za kosmiczne ceny. Zaczyna się to, co z Nature Millenaire :(

    OdpowiedzUsuń
  6. a jak z trwałością u tego pierwszego?

    OdpowiedzUsuń
  7. pytam bo na mnie YR nie trzymają się zbyt dobrze : (

    OdpowiedzUsuń
  8. Opis brzmi zachęcająco - mięta z limonką kojarzy mi się z Mojito... Do tego czekolada... Chyba szarpnę się na miniaturkę.

    Obiecuję wpadać częściej i przy okazji dziękuję za odwiedziny u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Darlo, na mnie całkiem przyzwoita trwałość.
    Dlatego całość tak bardzo mi się podoba :D

    Opiumdlamas, witaj!
    I wpadaj częściej, jako i ja czynię :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziś poszła do Ciebie maupa. ;) Taka emaliowana.

    OdpowiedzUsuń