I w końcu mam! Paczka pełna niespodzianek dotarła!
Mam już limitowankę Sisleya w rękach i nie mogę się nią nacieszyć :D
Flakon na żywo jest jeszcze ciekawszy/piękniejszy :)
Szkło w intensywnej, nasyconej tonacji turkusowego błękitu i koralowy korek są prawdziwą ucztą dla moich rozkochanych oczu.
Pewnie tak samo, jak wyjątkowe okazy kamieni szlachetnych czy minerałów dla zbieraczy tychże :)))
Przy "okazji" zdobyłam jeszcze dwie limitowane wersje Guerlain'a:
1. L'Instant Magic:
2. L'Instant de Guerlain Fleur de Mandarine (2007):
A żeby radość moja była jeszcze większa :) - pewna Dobra Dusza obdarowała mnie tym:
To flakon po Gaiac - M.Micallef!
(Małgosiu, dziękuję bardzo!)
Marzenia się jednak spełniają :D
[zdj. 1, 4, 5, 6 - mojego autorstwa]
[zdj. 2 - z bloga maramokotro-elde]
[zdj. 3 - ze strony Horoskop Majów]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz