wracam.... powoli.
Na początek krótka notatka o upolowanych pachnących flakonach :D
Znalazłam na ebay'u "stare" avonowe zapachy:
męskie Essence:
Rok powstania: 2007
Nuty zapachowe: nuta głowy: yuzu, szałwia
nuta serca: kardamon, lawenda
nuta bazy: nuty drzewne, ambra,
i damskie Prowl.
Nie odkryłam szczegółowych informacji odnośnie składu, kategoria zapachu określana jest jako leśno-orientalna. To już poważny staruszek z roku 2000.
Edycja:
dzięki pomocy Sabbath, znam już nuty:
mandarynka, geranium, różowa piwonia, sandałowiec.
I dokładny rok kreacji zapachu: nie 2002, a 2000!
Upolowałam też końcówkę guerlainowskiego kalsyka: Eau du Coq.
Z jego metryką nic nie może się równać :D
Rok powstania: 1894!
Nos: Aimé Guerlain
Nuty zapachowe:
nuta głowy: bergamotka, neroli, pomarańcza, cytryna
nuta serca: jaśmin, lawenda, paczula
nuta bazy: sandałowiec, mech dębowy.
Podczas kosmetycznych zakupów oczarowała mnie woda Halle Berry Reveal :)
Rok powstania: 2010
Nos: Richard Herpin
Nuty zapachowe: nuta głowy: mimoza, brzoskwinia, melon miodowy, czerwona porzeczka
nuta serca: kwiat irysa, kwiat plumerii, płatki neroli
nuta bazowa: wetiwer, drewno kaszmirowe, piżmo
I jako ostatnie w zestawie pojawiły się wody Yves Rocher:
So Elixir w wersji EdP
Rok powstania: 2009
Nosy: Marie Salamagne, Olivier Cresp, Jacques Cavallier
Nuty zapachowe: bergamotka, róża damasceńska, jaśmin, paczula, bób tonka, kadzidło.
oraz nowość na lato Jardin des Nymphes
Rok powstania: 2011
Nuty zapachowe: nuty kwiatowe i wodne.
Zaciekawił mnie przede wszystkim Ogród Nimf :D
W otwarciu jest świeży (ale niespodzianka!), wodnisty, po chwili robi się delikatnie warzywny, czym przypomina mi hermesowskie Ogródki. Trzon zapachu jest gorzkawo-zielony. I to on towarzyszy mi ok. 2-3 godziny. Trwałość znów pozostawia wiele do życzenia.
Jednak flacha duża, więc będę zlewała się do woli :D
Zakupy były owocne :))))
A kolejna niespodzianka w drodze!
[Zdj. moje osobiste ;)]
Prowl... Oh my God. Tyle się naczytałem o tym zapachu. Jest naprawdę tak świetny, jak się mówi i pisze?
OdpowiedzUsuńGratuluję pachnących nabytków, ale "staruszka" najbardziej. :)
Marcinie, dziękuję za gratulacje :)
OdpowiedzUsuńProwl jest ciekawy, jest fajny, na pewno byla to dobra kompozycja w 2002 roku. Teraz, w porównaniu z niszowcami i twórczym mainstreamem, nie wydaje się już odkrywczy ani oszałamiający.
Jeśli uzbroisz się w cierpliwość, ok. 20.06 mogę podesłać próbkę.
W razie zainteresowania zapraszam na @.
Prowl pojawia się czasem na all też. Mnie się bardzo podobają te Guerlainowe flakony, urocze są:)
OdpowiedzUsuńEau du Coq? Ty to masz szczęście! :)
OdpowiedzUsuńMagdulenko, wedle Basenotes nuty Prowl to: mandarynka, geranium, różowa piwonia, sandałowiec.
OdpowiedzUsuńAle nie wiem, czy to to samo Prowl, o które Ci chodzi, bo tam podają, że powstało w 2000. Zerknij:
http://www.basenotes.net/ID10210266.html
Zakupów gratuluję, a Eau du Coq nawet zazdroszczę. Wow! No czapki z głów. :)