znów....
Nie obiecuję, że się poprawię :D
Ale dziś, w tym miłym walentynkowym dniu, zostawiam równie miły Valentynkowy flakonik:
Wspominałam o nim w Pachnących zapowiedziach i wreszcie mam :D
Dostałam maleńką 30-tkę, która różni się od większych pojemności ilością ozdobnych kwiatów na szkle.
Zapach jest taki, jakiego można się po flakoniku spodziewać. Kwiatowy, uroczy, słodziutki :D
Kwiaty są piękne, rozgrzane promieniami słońca, poziomki soczyste i słodko pachnące, drewniano-ambrowa baza daje kompozycji solidne podparcie.
Mimo iż to nie moja ulubiona kategoria zapachowa, mogłabym się z Valentiną zaprzyjaźnić ;)
Rok powstania: 2011
Nosy: Alberto Morillas, Olivier Cresp
Nuty zapachowe:
głowy: bergamotka, trufle,
serca: kwiat pomarańczy, jaśmin, tuberoza, poziomki,
bazy: cedr, wanilia, amber.
[zdj. mojego autorstwa]
!
OdpowiedzUsuń!!!
!!!!!!!!
Magdulenka wróciła! :) :D
No. I poprawić się proszę. Od jutra. ;)
Co do Valentiny, to kompletnie nie moja bajka, flakon również. Chociaż jest lepszy od samego zapachu i w mojej opinii trzyma Sephorowo-Douglasowy poziom. :) Na pewno jest taki, jak napisałaś: miły i walentynkowy. :)