Wczoraj dotarła do mnie długo wyczekiwana paczka :D
Z całą kolekcją Ralphowych numerków:
Kiedy przed rokiem przeczytałam pierwsze wieści o tym pomyśle i w końcu zobaczyłam na żywo flakony w perfumerii, zapałałam ciekawością i 'pożadaniem' perfumoholika. Chciałam mieć wszystkie butelki u siebie :D
Marzenie się spełniło, rozjaśniło troszkę mój nastrój i 'doprowadziło' do testów.
Seria powstała jako odpowiedź na zapotrzebowanie wśród aktywnych mężczyzn młodej generacji.
Zapachowy kwartet przedstawia cztery różne 'typy' męskie, cztery charaktery, cztery rodzaje aktywności.
Każda z kompozycji jest odwzorowaniem jednego z graczy drużyny polo i jego odmiennych cech.
Mamy więc:
Big Pony No.1 – świeży i ożywczy na niebiesko
Niebieski flakon z zielonym graczem polo i dużą żółtą jedynką ukrywa w sobie nuty limonki i mchu dębowego. Jest świeży, ożywczy, dynamiczny - taki, jakiego potrzebują aktywni mężczyźni na drodze codziennych wyzwań ;)
Hasło: SPORT
Big Pony No. 2 – uwodzący i męski w czerwieni
Ciemno czerwony flakon z żółtym jeźdźcem i zieloną dwójką zawiera nuty ciemnej czekolady i piżma. Jest orientalny i słodki, ale bardzo męski. Dla uwodzicieli pełnych ekspresji ;)
Hasło: UWODZENIE
Big Pony No. 3 – dynamiczny i przyprawowy w zieleni
W zielonym flakonie z pomarańczowym graczem polo i niebieską trójką ukryta jest mieszanka z miętą i imbirem na czele. Przyprawowe nuty odświeżają i dodają energetycznego kopa, ale także przekonują męskim charakterem fougere.
Hasło: PRZYGODA
Big Pony No.4 – owocowy i modny na pomarańczowo
Pomarańczowa butelka z niebieskim jeźdźcem i czerwoną czwórką ukrywa wyrafinowany drzewny zapach z dodatkiem grejpfruta. Całość jest wysoce energetyczna dla modnych, samodzielnych mężczyzn z ukształtowanym stylem. Dla indywidualistów z klasą.
Hasło: STYL
To była teoria.
Moje doświadczenia w praktyce:
zapachy No. 2 i No. 4 są ciepłe, otulające, całkiem przyjemne i zdatne do noszenia.
Nie powalają wyjątkowością, ale przy tak prostych mieszankach są zupełnie przyzwoite :)
No. 1 i No. 3 - zdecydowanie tylko dla miłośników świeżości i cytrusowości, sztucznej w dodatku. Początkowe nuty jeszcze da się znieść, ale to co zostaje po kilku godzinach na skórze, to już tylko chemia: w jedynce pseudo mech dębowy, w trójce pseudo zioła. A pfuj, nawet nie chce mi się tego analizować.
Trwałość w przypadku 2 i 4 dobra: 6-8 godzin, ale końcówka już tylko z bliska.
1 i 3 to max. 4 godziny z nosem przyklejonym do spryskanego miejsca.
Takie fajne flakony, taki ciekawy pomysł, a takie przeciętne wykonanie :(((
Big Pony No.1
Rok powstania: 2010
Nos: Yves Cassar
Nuty: limonka, mech dębowy.
Big Pony No.2
Rok powstania: 2010
Nuty: piżmo, ciemna czekolada.
Big Pony No.3
Rok powstania: 2010
Nuty: imbir, mięta.
Big Pony No.4
Rok powstania: 2010
Nuty: grejpfrut, nuty drzewne.
[zdj. 1 - reklamowe produktów]
[zdj. 2-6 mojego autorstwa]
musze poznac te zapachy, jak dotąd zapach który muszę kupić mojemu P to La Fortune 10 D&G i podoba mi sie również Farenheit 32..
OdpowiedzUsuńNo, czekałam na tę część z doświadczeniami praktycznymi od początku czytania. :)
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, bo imbir z miętą mógłby wypaść ciekawie.
Przy okazji: może większe zdjęcia w tekście? Wiem, że da się powiększyć, ale i bez powiększania mogłyby być bardziej widoczne. Te szkiełka. :)
I ostatnia rzecz: jeśli mi się uda, może uda mi się zdobyć dla Ciebie coś na pocieszenie po szkiełkowej zgubie. Nie tyle i nie to samo, ale może choć na mały uśmiech wystarczy. :)
White Praline, próbuj. Może uda Ci się wyłuskać coś interesującego.
OdpowiedzUsuńTestować zawsze warto :D
Sabb, dziękuję za sugestię :*
Postaram się pobawić z większymi, choć mam wrażenie, że u mnie to właściwie 'tylko' zdjęcia są :D
No ale od początku o to mi chodziło... Już nie będę marudzić.
I trwam w napięciu, i z radości pękam w oczekiwaniu na niespodziankę!!!
Dziękuję :*
Wąchałam wszystkie; nie żebym zaraz oczekiwała cudów, ale któryś zapach mógłby przynajmniej mnie nie odrzucać!
OdpowiedzUsuńTo były bardzo forsowne testy. ;) Więcej nie będzie.