Kolekcjonerskie motto

"Trzeba marzyć tak, jakby się miało żyć całą wieczność i żyć tak, jakby się miało umrzeć jutro." [James Dean (1931-1955)]

23 lip 2011

Bardzo miły dzień

Pewnie już zgadliście? Znów coś dostałam :))))

A jakże by inaczej, szkiełka!
Tym razem listonosz zapukał trzykrotnie. Bardzo lubię mojego listonosza :D
Ale jeszcze bardziej ebay'owych sprzedawców, miłe Wizażanki i moich Chłopaków oczywiście - bo wczoraj miałam imieniny (takie lekko naciągane) i wszystkie oczekiwane paczki dotarły na czas :D

Chwalę się więc:


 Zdj.1 - Emanuel Ungaro - Apparition Pink (pełna), Vera Wang - Look, Moschino - Light Clouds, Givenchy - Le Bouquet Absolu i długo poszukiwana perełka: Marc Jacobs - Daisy Pop Art Edition.



Zdj. 2 - John Galliano - Parlez-moi d'Amour (udało mi się odkupić pierwszą ze straconego zestawu), Guerlain - AA Pamplelune i Givenchy - Lovely Prism.



Zdj. 3 - Jo Malone - Blue Agava & Cacao, Comme des Garcons - Hinoki i Kyoto (z 'lekko' zatartą nazwą)



Zdj. 4 - Lacoste - Love of Pink, Yves Rocher - Flowerparty i Puma - Animagical woman (kolejna zdobyta butelka z zaginionego zestawu)



Zdj. 5 - The Body Shop - Neroli Jasmin Perfume Oil, Michel Jordi - Spirit of Switzerland for men, Pascal Schaller - Caine (niestety, bez srebrnej siatki) oraz Adidas - Originals.



Zdj. 6 - Wymiankowy Fvmidvs - Profvmvm Roma z pięknym kartonem, kolejna wersja L'Air du Temps od Niny Ricci i Andy Warhol - Andy Warhol for women.


Cudowności, mówię Wam :D
Od razu humor lepszy


 i chęci do pisania wróciły. Opis wrażeń z testów niebawem!



[Zdj. 1-6 mojego autorstwa]
[Zdj. 7 wyszukane w necie]

4 komentarze:

  1. Dobrości tyle, że głowa mała. Gratulacje. :)
    Fumidus w upale to musi być TO.

    OdpowiedzUsuń
  2. O łał , jaka solidna porcja uszczęśliwiaczy :D
    Magdulenko jak Ci się Fumindusek nosi?

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście cudowności. :) I ten Fumidus.. ach! :) Jak wrażenia?
    W nawiązaniu do szkiełek: wiesz, że ostatnio zasypałam Cię mejlami? ;) Daj znać, co i jak, proszę.

    P.S.
    Listonosz zadzwonił (czy zapukał) o raz za dużo. ;)

    OdpowiedzUsuń